Hej!
Od ostatniego wpisu minęło jakieś półtorej roku (?). Prawdę mówiąc, nawet nie myślałam o tym miejscu, ale ostatnio trafiłam na ciekawe blogi i to jakoś skłoniło mnie do zajrzenia tutaj. Co się zmieniło przez ostatnie półtorej roku? Wszystko! Skończyłam studia, przeprowadziłam się do innego miasta. Hobby, relacje międzyludzkie, plany na przyszłość- nic nie jest takie jak półtorej roku temu. To jak szybko zmieniają się tak ważne dla człowieka rzeczy, trochę mnie niepokoi. Boję się robić plany długookresowe, wolę płynąć z prądem.
Zacznijmy może od trzeciego roku studiów. Pierwszy semestr był dość ciężki, zwłaszcza że nałożyłam sobie szybkie tępo praktyk. Na drugim semestrze było mniej pracy, więcej nerwów. Zdradzę Wam sekret na szybkie wymyślenie tematu pracy: o czym są wasze studia + co lubicie poza studiami+ czego uczy promotor do którego chcecie się zgłosić. Tak powstało: Chiny + Japonia + Gospodarka= Wpływ relacji chińsko-japońskich na rozwój relacji gospodarczych między ChRL a Japonią. Proste, prawda?
Podczas drugiego semestru drugiego roku studiów, wynajmowałam sama pokój. Na trzecim roku zdecydowałam się poszukać pokoju dwuosobowego. Nie było to spowodowane kwestiami finansowymi, jak mogłoby się wydawać, ale brakiem kontaktów z ludźmi. Niektórzy nienawidzą dzielić z kimś pokój, ja lubię (zwłaszcza gdy jest to osoba, którą znam). Niestety, przy dużym nakładzie nauki i innych obowiązkach, wyjścia na miasto stały się niemal niemożliwe. Jeżeli ktoś chce zaznać typowego studenckiego życia, to odradzam sino. Z perspektywy czasu nie żałuję tego wyboru, ale nie uważam też, by był on jedynym słusznym.
Zauważyłam, że w poprzednim wpisie byłam zdecydowanie przeciwko zamieszkaniu w Chinach. I znowu następuje tu zwrot akcji (a raczej poglądów). Mój ówczesny sceptycyzm opierał się na rozczarowaniu- nieważne jak piękny i odległy będzie kraj do którego jedziecie, Wasze problemy i słabości pojadą tam razem z Wami. Teraz pogodziłam się z tą myślą i zaczęłam akceptować rzeczy, na które i tak nic nie poradzę. Rozważam wyjazd na dłużej, ale muszę też wziąć pod uwagę obecną sytuację, o której mam nadzieję, będę mogła napisać następnym razem.
|
Shanghai |
|
Przyjaciółka z Korei |
|
Gdańsk! Niezmiennie kocham chodzić tam do kawiarni |
|
Profesional models, agencja "Chłopska 7" |
|
Plaża w Barcelonie |
Komentarze
Prześlij komentarz