Przejdź do głównej zawartości

Review: Circle lens Glossy 3 Tone Green by Seeshell Cosmo




Moje pierwsze soczewki  z pinkyparadise. Zamawiając kierowałam się ich naturalnym wyglądem.

Ogółem uważam że zakup całkiem udany jak na pierwsze soczewki ^^ 15mm to duża zmiana, która nie przejdzie niezauważona, zwłaszcza u osób z naturalnie małymi oczami. I właśnie ich wielkość sprawia że mimo wszystko NIE WYGLĄDAJĄ NATURALNIE. Bardzo wyraźne jest odcięcie się naturalnej tęczówki od białka oka, co również działa na minus. Do plusów można natomiast zaliczyć fakt że nie widać na nich przerwy pomiędzy soczewką a źrenicą (przy moich jasnych oczach). Przyciemniają moje niebiesko-zielone oczy. Tak jak pisałam, nie są naturalne jednak nie rażą w oczy na ulicy^^ A efekt powiększenia działa naprawdę świetnie!



Podsumowanie:
Circle lenses Glossy 3 Tone Green by Seeshell Cosmo

Kolor:  3/5
Soczewki mają łady kolor, naturalny, nie plastelinowy. Jednak są słabo napigmentowane przez co białko prześwituje, a na ciemnych oczach efekt może być bardzo mały.

Wzór: 5/5
Wzór nie znika po założeniu soczewek i jest naturalny~

Wielkość: 15mm

Wygoda: 1/5
I tu jest pies pogrzebany.  Myślałam że to ja mam coś nie tak z oczami przez co soczewki mnie drażnią. Teraz jednak mam już nie jedną parą i wiem że moje oczy reagują tak tylko na te konkretne soczewki. Już od początku gdy je zakładałam łzy leciały mi strumieniami tak jakby ciało obce cały czas drażniło oko. Później to przechodziło by powrócić  (w 50% przypadków) po kilku godzinach.

Ogólne wrażenie: 3/5
Od czasu zakupu tych soczewek bardziej zwracam uwagą na mocne napigmentowanie przy brzegach soczewki.

Komentarze

  1. ja cały czas przymierzam się do kupna jakiś soczewek, tym bardziej że i tak mam wadę wzroku, okulary nosić muszę. I patrzę tak na te kolorowe soczewki co jakiś czas i wciąż zdecydować się nie mogę na nic. -,- te wyglądają ładnie, ale co z tego, skoro jak mówisz, aż tak drażnią oko?

    OdpowiedzUsuń
  2. @wyeliminowana nie wszystkie soczewki drażnią oko, kolejna recenzja będzie o takich soczewkach, których nie czuć nawet po całym dniu ^^

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Review: Pianka koloryzujaca Venita Trendy Color Mousse - kosmiczny błekit

Kolejna recenzja pianki venita, tym razem w kolorze "kosmiczny błękit". Poprzednia recenzja znajduje się tutaj --> klik Piankę kupiłam w E.Leclerc, w Gdańsku. Właściwie to kupiła mi ją moja mama, które stwierdziła, że niebieskich kłaków jeszcze nie miałam ^^' Pianka leżała jakiś czas u mnie w szafce, a jakieś dwa tygodnie temu stwierdziłam, że kiedyś trzeba spróbować i pofarbowałam włosy tuż przed zakończeniem roku szkolnego. Jak zwykle cała łazienka była niebieska od pianki. Nakładamy ją na suche włosy i trzymamy około 20 minut (włosy mogą różnie łapać kolor, dlatego radzę przed całkowitym spłukaniem zmyć w zlewie tylko pasemko). Początkowo kolor był... kiepski. Fakt, intensywnie niebieski, ale za to strasznie ciemny. Niestety nie należę do osób, które dobrze wyglądają w ciemnych kolorach i ciągle słyszałam, że wyglądam "smutno". Na szczęście po kilku myciach kolor lekko się spłukał i był jaśniejszy. Gdy farbowałam włosy, byłam przekonana,

Review: Pianka koloryzujaca Venita Trendy Color Mousse - intrygujacy róz

Do wypróbowania zachęciła mnie przyjaciółka i był to świetny pomysł ^^ Pianka ta dostępna jest w kolorach: -złoty oranż -ognisty wulkan -intrygujący róż -urzekająca purpura -jasna czerwień -kosmiczny błękit -magiczny fiolet -brąz tiramisu -czarny Ja używałam różu ^-^ Pierw ombre na nierozjaśnionych włosach, a kilka miesięcy później całe. Producent zapewnia że schodzi po około sześciu myciach i to prawda (na moich nierozjaśnionych włosach, na rozjaśnionych będzie się trzymało dłużej). Moje naturalne włosy są rude, a po piance wyszedł kolor który idealnie można określić słowami „rzadki barszcz” ^-^ Pewnie gdyby nie Święta wcale by się tak nie kojarzył ^^' Na żywo wygląda identycznie jak kolor włosów u Kyary Pamyu Pamyu w CandyCandy. Zdjęcie z fleszem. Po lewej moja przyjaciółka, Mimi~ Kolor schodzi u mnie przez czerwień, jednak na blond włosach przyjaciółki schodził przez pomarańcz… Nie zauważyłam żeby pianka zniszczyła mi włosy, jednak do je

Chwila na oddech

Hej! Od ostatniego wpisu minęło jakieś półtorej roku (?). Prawdę mówiąc, nawet nie myślałam o tym miejscu, ale ostatnio trafiłam na ciekawe blogi i to jakoś skłoniło mnie do zajrzenia tutaj. Co się zmieniło przez ostatnie półtorej roku? Wszystko! Skończyłam studia, przeprowadziłam się do innego miasta. Hobby, relacje międzyludzkie, plany na przyszłość- nic nie jest takie jak półtorej roku temu. To jak szybko zmieniają się tak ważne dla człowieka rzeczy, trochę mnie niepokoi. Boję się robić plany długookresowe, wolę płynąć z prądem.  Zacznijmy może od trzeciego roku studiów. Pierwszy semestr był dość ciężki, zwłaszcza że nałożyłam sobie szybkie tępo praktyk. Na drugim semestrze było mniej pracy, więcej nerwów. Zdradzę Wam sekret na szybkie wymyślenie tematu pracy: o czym są wasze studia + co lubicie poza studiami+ czego uczy promotor do którego chcecie się zgłosić. Tak powstało: Chiny + Japonia + Gospodarka= Wpływ relacji chińsko-japońskich na rozwój relacji gospodarczych między C